czwartek, 26 lutego 2015

18

30tydz!

:*



To już 18 dni w szpitalu... :) a przed nami ... jeszcze około 4 tyg :) 3majcie kciuki ! ;)



...Nie pisałam bo oczywiście ponad tydzień już choruje.... nie miałam siły nawet wstawać.... Gorączka... Kaszel.... Ból brzucha..... itd... Mówię Wam to jest jakaś paranoja żeby zarazić się w szpitalu jakimś choróbskiem :| a do tego ... niespodzianka! -nikt nie wezwał do mnie lekarza internisty :| Jeszcze jedna z Pań Położnych stwierdziła, że przywlekłam coś z domu i zarażam cały szpital ^^
Cóż... szkoda tylko, że nie sprawdziła od kiedy jestem w tym szpitalu... ech....

Po 4 dniach upominania się, że bardzo źle się czuje... stwierdzili żebym kupiła sobie coś w aptece do ssania i jakiś syrop na kaszel... albo po prostu CZOSNEK :O Szok... 
Dzień przed tym jak zaczęło mnie rozkładać dostałam antybiotyk augmentin, ponieważ znaleziono jakieś bakterie w bodajże posiewie... Niestety antybiotyk który brałam 6 dni nic nie pomagał na moje uparte choróbsko (czego nie mogę powiedzieć o drogach moczowych) ...
Czułam się po nim jeszcze gorzej więc zmienili mi na klacid i odpukać jest lepiej... ale daje w żyłę :P boli jak cholera :P jeszcze tylko dziś w kroplówce a od jutra już tabletki ;)

Zastanawiam się co mnie jeszcze spotka... Oby już nic złego...




Zmieniając nieco temat Ewelka która ze mną leżała - urodziła... niestety zabrali ją z powodu złego ktg... Urodziła córeczkę Lenkę w 36 tyg ale waży tylko 1250g z powodu hipotrofii :( jednak wierzę, że wszystko będzie dobrze i 3mam kciuki żeby wszystko było w porządku... :)
Biedna mówiła, że nie może patrzeć jak jej kruszynka leży pod tą całą aparaturą... Wierzę jej... pokazała mi zdjęcie i sama miałam łzy w oczach ale nie mogłam jej dać po sobie poznać, że chce mi się płakać... Lekarze nic nie mówią ponieważ jest za wcześnie... Potrzeba czasu żeby się przekonać co będzie dalej...

3mam kciuki ! Was też o to proszę!



*******************************************************************************


Chcielibyśmy serdecznie podziękować firmie JELP - Bezpieczne pranie​ - Pani Annie Jagnyziak za wspaniały prezent dla Naszych Cukiereczków :)
Wczoraj odebraliśmy paczkę z żelami hipoalergicznymi oraz płynami do płukania! :))
Jesteśmy bardzo wdzięczni - na pewno się przydadzą!! :)
Jeszcze raz serdecznie dziękujemy za tak wspaniały gest ! :)




"Radość drugiej osoby jest najpiękniejszym podziękowaniem." :)

niedziela, 15 lutego 2015

szpital

29Tydz.
Witajcie....

Niestety od poniedziałku jestem w szpitalu :( Byłam tak podłamana że nie miałam nawet sił pisać :(

Szyjka ponownie się skróciła.... we wtorek doszły skurcze o których nawet nie zdawałam sobie sprawy... ech..... to jeszcze zdecydowanie za wcześnie na rozwiązanie... :( dostałam 2 kroplówki magnezu ale niestety nie pomagały... więc podłączyli mi inny lek... podobno najsilniejszy jaki mają.... odpukać narazie się uspokoiło... boję się że znów nie wyczuje skurczy :( Ktg mam teraz podłączane co 3 dni ponieważ strasznie spinał mi się brzuchol....
Dzieciaki tego bardzo nie lubią... jak tylko słyszą u koleżanki obok podłączone ktg to mam rewolucję heh :) Kopniaki idą w każdą stronę :)) 

Jesteśmy w pokoju we 2 :) tzn pokój ogólnie jest 2 osobowy więc jak dla mnie wakacje :) :)
Przyzwyczaiłam się do pobytu w szpitalu i czuje się tu już jak w domu :) Położne są cudowne, dbają o wszystkie kobiety... to nie jest tak jak mi wszyscy wytykają że mam 3 to inaczej jestem traktowana... Wszystkie kobiety tutaj moim zdaniem są traktowane tak samo!!...i przez lekarzy i przez położne... :)
Tak... wiem... wszyscy mówią iż jestem nienormalna że cieszę się, że leżę w szpitalu ale uwierzcie mi - wolę być tutaj nawet 2 miesiące niż w domu i martwić się czy wszystko jest dobrze... Krzywda mi i maluszkom się nie dzieje... :)
Przez cały pobyt w szpitalu tyle się naoglądałam problemów kobiet w ciąży, że czasem nie dowierzam... Ciąża... niby błogi stan gdzie słyszy się same dobre rzeczy... NIE. Nie jest tak.... NIE zawsze... Ciąża wcale nie jest taka prosta jak się wydaje... Owszem są kobiety które nie mają problemów ale jednak... Czasem człowiek nie zdaje sobie sprawy ile musi się nacierpieć ktoś kto bardzo pragnie dziecka... Dopiero gdy "to" spotykamy na swojej drodze... Dopiero kiedy jesteśmy przy tym naprawdę blisko zdajemy sobie sprawę z powagi sytuacji... Ale powiem Wam... Warto... Warto przecierpieć wszystko... Ja tylko czekam aż moje kochane Cukiereczki wyjdą na świat a wtedy "zapomnę" co mnie spotkało...  Bo podobno ludzie pamiętają tylko te dobre rzeczy ;) 




Ależ się rozpisałam :)
Jak u Was WALENTYNKI ? :)

Mój Kochany Mężuś przekabacił mi kwiatuszka do szpitala :P Mojego ulubionego MINI STORCZYKA :)) Niestety nie wolno wnosić tu kwiatów ale dał radę heheh :) 
...A ja za "plecami" mojego Męża zamówiłam mu torcika w kształcie serducha :)
Mamcia mi pomogła wszystko zorganizować :)) hehe :) Bardzo się ucieszył i zdziwił :))
Nie mogę się doczekać aż będziemy pełną rodzinką - KOCHAM MOJE 4 SERDUSZKA. 

<3 <3 <3 <3

Kończę... 
Właśnie leżymy sobie z Eweliną i czekamy na "lepsze" dni.... :)
Modlimy się aby jak najdłużej utrzymali Nasze ciąże... :)

Jeszcze troszkę... :)


sobota, 7 lutego 2015

Masło.

... :)))))
Będzie krótko :) ...


Wczoraj miałam taką ochotę na pizze... :P Oczywiście mój kochany Mąż długo się nie zastanawiał, pojechał i spełnił moją zachciankę heheh :)
mniaaaaaam. <3

Dziś zaczynamy 28 tydz. już jesteśmy bliżej niż dalej od porodu :)
... u mnie bez zmian :) na szczęście... :) rośniemy sobie powolutku  .... w poniedziałek do szpitala na kontrole do mojego lekarza :) 

3majcie kciuki żeby Nas jeszcze nie zostawił :)



Kochanieńkie dostałam kremik/masło pod choinkę od szwagierki :) Stosuję go od tamtej pory na zmianę z Mustelą i powiem Wam że też szczerze mogę go polecić :))

Oczywiście nie mogę powiedzieć czy działa w 100% na moje rozstępy aczkolwiek świetnie się go rozprowadza i szybko się wchłania :)) Jedyne co bym w nim zmieniła to zapach nie jest bardzo intensywny ale jednak coś w nim jest takiego "tfu" hehe.... :P myślę że to po prostu uroki ciąży tak działają bo nie zawsze mi to przeszkadza :) :D




buziak :*

środa, 4 lutego 2015

Siaaaaaabada ! :)

Aaaaa <3
Dzień jak co dzień :)


Leżenie, leżenie i jeszcze raz leżenie :P Nic się jeszcze nie zmieniło heeheeh :) ale już wkrótce... :)

Ostatnio po wizycie u lekarza okazało się ( tak jak pisałam w poprzednim poście ) że mój cukier nie jest taki jak powinien być, więc zaleceniami lekarskimi jest mierzenie poziomu cukru przez tydzień po czym wracam do Dr. i decyduje co dalej ;)

...Niestety po mierzeniu cukru od wtorku ( 5x dziennie ) nie jest on najlepszy :(
Mam nadzieję, że jeszcze się może zmienić po diecie ;) ( ma czas się zmienić do poniedziałku :P )
Jeśli nie.... zapowiada się szpital - okropieństwo! :((
Nie wiadomo czy już nie do końca ciąży co mnie bardzo przeraża :( bo może to potrwać nawet do 8tyg  :(


Jestem dobrej myśli ;) 




... coś z innej "beczki"
Zakupy ;] a raczej część zakupów.... :)

 Patrzcie, patrzcie co upolował za "grosze" mój Mężuś :)) Prawda że słodkie? <3 :)





( Niestety nie mogę dodać więcej zdjęć :( Wyskakuje mi jakiś błąd :( )



Nie możemy się już doczekać rozwiązania! :))))


Lecęęęę - czas podwieczorku właśnie się zbliża hehe :)
Buuziak :*

wtorek, 3 lutego 2015

Po wizycie :)

Na szczęście w domu :) !

Home Sweet Home :) 



Wizyta udana! Z szyjką wszystko w porządku :) z Cukiereczkami również :) <3
Jedyne co lekarz wychwycił to cukier niby nie jest źle ale jednak podwyższony  :(  I od dziś dieta... Kocham słodycze hehe będzie ciężko ale wiem że nie robię tego tylko dla siebie... :)

POCHWALĘ SIĘ WAM! :D - Kilka "fotek" usg z wczoraj :)
Niestety niewiele widać ale dla mnie i "to" wystarczy co jest :) 
...No i ta świadomość tego że wszystko jest dobrze <3 Nie ma nic cenniejszego :)




<3 <3 <3 Moje 3 (kilogramowe) serduszka <3 <3 <3



Obiecałam dziewczyną swoją fotkę :) Więc również się pochwalę swoim brzucholkiem :P :))
Robiona akurat wczoraj :))



27tydz. <3




Buziaki laski :)))))) Miłego dnia!

poniedziałek, 2 lutego 2015

wizyta

Nie było mnie tu trochę :P :)) Brak czasu ;P :)

Wczoraj małe zakupki :P Niestety nie mogę zbyt długo chodzić więc trwały (zbyt :( ) krótko :( w sumie nic ciekawego nie znalazłam dla dzieciaczków :(
"To" ciągłe leżenie doprowadza mnie do szału ... ale czego nie robi się dla CUKIERECZKÓW <3
Już wkrótce nie będę miała czasu leżakować, więc może warto korzystać :)) :))

Dziś wizyta u lekarza :) Ciekawa jestem ile moje bąbelki przytyły :)) Ostatnio jak byliśmy na wizycie to Pan Dr. stwierdził że max 4 tyg w domu jeszcze ...obym nie trafiła do szpitala wcześniej przez tą moją szyjkę... :( 3majcie kciuki :))


Lecę się szykować :) Jeśli wrócę (a jestem pełna nadziei) to dodam coś jeszcze dziś lub jutro :)))

Na koniec dla chętnych Mamusi - za rejestrację macie album i ciekawe informacje :) kLiK --> BebiKlub







POZDROWIONKA :*